ARTYKUŁY

O podstępnym gadzie, co się GAD nazywa – zaburzenie lękowe uogólnione


with Brak komentarzy

Zaburzenie lękowe uogólnioneGAD

Generalized Anxiety Disorder, czyli zaburzenie lękowe uogólnione stanowi jedno z zaburzeń należących do kręgu zaburzeń lękowych. Cierpi na nie około 7% społeczeństwa, przy czym kobiety są bardziej narażone na tę przypadłość niż mężczyźni. Jest to podstępna choroba, o której istnieniu często nawet nie wiemy.

 

Dlaczego tak się dzieje?

Głównym objawem GAD-u jest zamartwianie się, czyli problem, który jest bardzo rozpowszechniony, przez co przestaje być zauważony. Większość osób cierpiących z powodu tego zaburzenia nie korzysta z pomocy psychologicznej, ponieważ ich „pesymizm” wydaje się być czymś naturalnym, nieodłącznym elementem osobowości. Zaburzenie lękowe uogólnione jest chorobą przewlekłą, która często wtórnie prowadzi do stanów depresyjnych. Częściej niż u psychologa osoby z GAD pojawiają się u lekarza pierwszego kontaktu z objawami takimi, jak zmęczenie, bóle, nadwrażliwe jelito czy problemy ze snem. Oczywiście są to objawy niespecyficzne, które towarzyszą wielu chorobom somatycznym i zaburzeniom lękowym.

 

Jak więc odróżnić GAD od innych zaburzeń?

Jak już zostało wspomniane, kluczowym objawem jest chroniczne zamartwianie. Osoby cierpiące na te przypadłość niepokoją się właściwie o wszystko, gdzie nie spojrzą tam widzą potencjalną katastrofę. Przeskakują z jednego zmartwienia do następnego, w konsekwencji odczuwają ciągły niepokój, napięcie i niemożność zrelaksowania się. Często dochodzi do stanu, kiedy trudno jest kontrolować zamartwianie się i sam proces martwienia staję się powodem do zmartwień. Pojawia się poczucie utraty kontroli nad zamartwianiem. Między innymi poczucie kontroli odróżnia prawidłowe zamartwianie od tego patologicznego.

 

Dlaczego zamartwianie wydaje się mieć sens?

Osoby chronicznie zamartwiające się sądzą, że jest to jedyna strategia, pozwalająca uniknąć niechcianych sytuacji. Wierzą, że w ten sposób znajdą rozwiązanie problemów, których jeszcze de facto nie mają. W swoich rozważaniach koncentrują się na wszystkich złych rzeczach, które mogą doprowadzić do tej najgorszej katastrofy. Tym sposobem rzadko stawiają czoła swoim największym lękom. Martwienie się pozwala nie odczuwać przykrych emocji, co więcej pozwala na obniżenie niepokoju, którego permanentnie doświadczają osoby zamartwiające się. Myślą o problemach, zamiast czuć emocje, które się z tymi problemami łączą. Z zamartwianiem związane jest również złudne poczucie kontroli. Takie osoby uważają, że muszą wszystko kontrolować: „Muszę przewidzieć wszystkie ewentualności i znaleźć na nie rozwiązania”. Kiedy najgorsze jednak nie nadchodzi, zaczynają myśleć, że to zamartwianie uchroniło przed katastrofą. Martwienie wydaję się być wyrazem odpowiedzialności i sumienności. Cechą, która charakteryzuje osoby zamartwiające się jest niska tolerancja niepewności. Powoduje to, że ciągle szukają lepszego rozwiązania, by zapobiec negatywnym skutkom. To iluzoryczne poczucie kontrolowania wzmaga jeszcze bardziej zamartwianie. Nadzieja, że w końcu uda się rozgryźć dany problem i zniwelować niepewność doprowadzają do ogromnej frustracji, a rozsądne rozwiązanie najczęściej zostaje odrzucone, bo skąd wiadomo, że jest ono najlepsze… Niepewność, która jest stanem naturalnym i neutralnym staje się jednocześnie czymś nie do zniesienia. Niektórzy martwią się tak bardzo, że zaczynają unikać informacji, które mogłyby potwierdzić ich najgorsze przewidywania, np. w obawie przez nowotworem, nie robią badań profilaktycznych.

 

Zamartwianie nie chroni przed nieprzewidywalnym i niebezpiecznym światem, a takim widziany jest przez osoby chorujące na zaburzenia lękowe, a zapewne spowoduje, że będziemy doświadczać wielu nieprzyjemnych objawów lęku. Wśród nich możemy wymienić m.in.: odczuwanie przyspieszonego bicia serca, pocenie się, suchość w jamie ustnej czy poczucie rozdygotania. Mogą pojawiać się również trudności z oddychaniem, poczucie dławienia się, a także bóle brzucha, nudności. Wśród objawów somatycznych pojawiają się uderzenia gorąca/zimna oraz poczucie swędzenia. Najbardziej charakterystyczne jest stałe uczucie napięcia, niemożność wypoczynku, drażliwość i trudności z zasypianiem, a nawet bezsenność. Osoby, które cierpią na GAD opisują, że czują się jak „na krawędzi” napięcia psychicznego, obawiają się utraty kontroli, „zwariowania” i śmierci. Drobne „stuknięcie” w domu powoduje silną reakcje lub przestrach. Objawy mogą nasilać się z okresie większego stresu, a zmniejszać w okresie, kiedy stresorów zewnętrznych jest mniej.

 

Skąd się wzięło zamartwianie?

Najczęściej dostajemy je „w spadku” od martwiących się i nadopiekuńczych rodziców. Uczymy się od nich takiego sposobu myślenia. Rodzice, którzy z jednej strony mówią ”uważaj, bo coś się stanie”, a z drugiej „ja to zrobię za ciebie”, powodują, że dzieci zaczynają widzieć siebie, jako jednostkę, która nie poradzi sobie sama w groźnym świecie. Osoby stale przejmujące się mogły również w okresie dzieciństwa doświadczyć traumatycznych wydarzeń, szczególnie tych związanych z zagrożeniem integralności cielesnej. Innym wyjaśnieniem jest zamiana ról, czyli sytuacja, kiedy dziecko zostaje obsadzone w roli dorosłego, powiernika jednego z rodziców. Kiedy tak się dzieje, na dziecku zaczyna „ciążyć” podwójna odpowiedzialność, co w przyszłości może skutkować nadmiernym poczuciem odpowiedzialności i w efekcie zamartwianiem. Strata rodzica, zagrożenie jego życia (rzeczywiste lub straszenie), a także jego niedostępność na poziomie emocjonalnym i brak wsparcia, również zaburza poczucie bezpieczeństwa, które może prowadzić do skrajnego pesymizmu w formie zamartwiania.

 

Wiem i co dalej?

W leczeniu GAD stosuje się przede wszystkim psychoterapię. W przypadku nasilonych objawów, współwystępowania innych zaburzeń lękowych lub depresji włącza się także farmakoterapię w formie leków przeciwdepresyjnych lub przeciwlękowych. Służą one złagodzeniu objawów, jednak nie eliminują przyczyny, czyli zamartwiania. Chciałoby się powiedzieć, że trzeba łapać byka za rogi, choć w tym przypadku bardziej zasadne byłoby określenie gada za ogon.

 

Literatura:

  • Wells, A. (2010). Terapia Poznawcza Zaburzeń Lękowych. Kraków: WUJ
  • Pużyński, S., Wciórka, J. (2000). Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Badawcze kryteria diagnostyczne. Kraków-Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne „Vesalius”
  • Leahy, R.R. (2010). Lekarstwo na zamartwienia. Jak w siedmiu krokach osiągnąć wewnętrzną harmonię. Warszawa: Wydawnictwo Fraszka Edukacyjna

 

Alicja Balińskamgr Alicja Balińska – Absolwentka Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizacja psychoterapia. Obecnie jest na czwartym roku szkolenia psychoterapeutycznego w nurcie poznawczo-behawioralnym z elementami podejścia psychodynamicznego, akredytowanego przez Polskie Towarzystwo Psychiatryczne oraz Polskie Towarzystwo Terapii Poznawczej i Behawioralnej. Doświadczenie kliniczne zdobyła m.in. podczas dwuletniego stażu w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie na oddziale F10 Zapobiegania Nawrotom. Współpracuje z Lazurowa terapia poznawczo-behawioralna oraz Ośrodkiem Naukowym- Terapeutycznym „Ogrody Zmian”.